Skip to main content

Kronika szkolna

Dziwny czas w życiu i pracy szkoły

11 marca 2020 roku otrzymaliśmy informację, że w związku z zaistniałą sytuacją wynikającą z konieczności zapobiegania rozprzestrzenianiu się koronawirusa,...

Minister Edukacji Narodowej podjął decyzję o zamknięciu szkół w całym kraju na okres dwóch tygodni, tzn. od 12 marca do 24 marca br. Poczuliśmy zagrożenie. Uczniowie przez chwilę nawet się cieszyli, ale przyszła refleksja i nagle uświadomili sobie, że to nie będą dodatkowe ferie w roku szkolnym... Przyszli absolwenci zadawali sobie pytania, a co z nami, co z egzaminem po szkole podstawowej, czy się odbędzie? Nikt nie potrafił odpowiedzieć na te i wiele innych pytań.

Pojawiło się kolejne rozporządzenie, dowiedzieliśmy się, że do świąt Wielkiej Nocy pozostajemy w domach. Od środy 25 marca do 10 kwietnia 2020 roku obowiązywać będzie nas Rozporządzenie MEN dotyczące zdalnego nauczania.

Wszystko, co dotychczas wydawało się proste i uporządkowane przestało takie być. Okazało się, że niektórzy nie mają sprzętu do pracy zdalnej, nie mają dostępu do sieci Internet albo ich łącza są zbyt słabe i wolne - problem gonił problem. Zaczęliśmy pracę zdalną, każdy robił co mógł ale nie zawsze wszystko wychodziło.

Zrozumieliśmy, że musimy uzbroić się w cierpliwość, musimy być empatyczni i bardzo wyrozumiali wobec siebie. Interakcje uczeń-uczeń, nauczyciel-uczeń, uczeń-nauczyciel, nauczyciel-rodzic, rodzic-nauczyciel przeniosły się do sieci. Zaczęliśmy wykorzystywać wszelkie możliwe drogi komunikacji. Od tego czasu żyjemy w sieci.

Rodzice musieli przejąć naszą rolę, chociaż nikt ich nie uczył, jak nauczać. Marzą o dniu, w którym dzieci wrócą do "normalnej szkoły". Okazało się, że mają problem z gospodarowaniem czasem. Rodziny zaczynają być ze sobą - jedzą wspólne posiłki, rozmawiają, mają czas na książkę i dobry film... Dzieci piszą do nas: "chcę do normalnej szkoły, nawet wtedy, gdy Pani będzie na nas zła" - te, które jeszcze nie dawno mówiły, " jak ja nie cierpię szkoły". Wszystko stanęło do góry nogami. Zasnęliśmy w jednym świecie a obudziliśmy się w innym. Higiena, z którą bywało różnie zaczęła grać pierwsze skrzypce (mydła, płyny do dezynfekcji, maseczki, rękawiczki ...), witamy się łokciem, kichamy i kaszlemy w łokieć...

No i kwarantanna. Pojawiły się ograniczenia, których bardzo nie lubimy. Uściski i pocałunki stały się nagle bronią, a nie odwiedzanie rodziców, przyjaciół, znajomych aktem miłości. Ludzie stali się bardziej twórczy, sieć zarzucona została żartami, memami. Nagle robimy świetne zdjęcia, gotujemy, pieczemy, malujemy...

Szkoła na wirusie, czy zda swój życiowy egzamin - zobaczymy? Na dzień dzisiejszy (07-04-2020) nie wiemy, kiedy do niej wrócimy. Czekamy, cierpliwie, z pokorą i tęsknimy za życiem bez niewidzialnego wroga w koronie.